środa, 13 kwietnia 2016

Wiosna, wiosna

Uwielbiam wiosnę, wszystko budzi się do życia, zaczyna być przyjemnie ciepło, słońce od rana zagląda do okna sypialni... Od razu człowiek lepiej funkcjonuje, od razu więcej się chce.
Ja niestety bardzo reaguję na pogodę i jej zmiany. Przedłużająca się zima- a raczej kilkumiesięczna, paskudna, mokra i wietrzna jesień, to dla mnie utrapienie.
Ale teraz na nowo zaczynam działać:)

Wszystkie motywy świąteczne już pochowane, brak króliczków (poza pokojem A.:)), kurczaczków, jajeczek. Pozostała tylko wiosna.

Co prawda w ogrodzie niewiele się dzieje, jeżeli chodzi o porządkowanie, dosiewanie i inne pielęgnowanie, chociaż wszyscy sąsiedzi już przynajmniej od tygodnia szaleją. U Nas wszystko się przesuwa ze względu na "niewielkie" prace budowlane. Postanowiliśmy, że w tym roku postawimy ogrodzenie- przyda się teraz szczególnie, kiedy w domu pojawił się Pies (z samego rana, jeszcze zaspana, nie mam  ochoty na spacery :P)
Dodatkowo postanowiliśmy przenieść drewutnie w inne miejsce (oczywiście mówiłam o nim od początku- ale M. był uparty- i tak wyszło na moje;)). I w związku z tym, M. dodatkowo układa kostkę po nową drewutnie. Do końca przyszłego tygodnia wszystko powinno być skończone i wtedy wkroczę JA:) będzie pielenie, przesadzanie, grabienie, koszenie ehh:)

Ale co tu dużo mówić- WIOSNA!:)


Wierzba puściła pączki, jeszcze chwilę i się zazieleni:)
 
Ostatnio miałam szczęście. Wizyta w Biedronce okazała się owocna:) Mini szklarnia była w promocji- 25zł:)




A tu kolejny "szczęśliwy" łup. Tym razem Pepco. Kiedyś wstąpiłam, zobaczyłam tą latarnie i się zachwyciłam, ale tak długo nie mogłam się zdecydować, że w końcu jej nie kupiłam. Po powrocie do domu zaczęłam żałować... Opowiedziałam mojej kochanej Mamie całą historyjkę i jak to ona szybko pobiegła do najbliższego sklepu- niestety zostały sprzedane. Telefony do kilku sklepów- odpowiedź- sprzedane. Lekko podłamana postanowiłam zadzwonić do sklepu, w którym ją widziałam- chociaż byłam przekonana, że skoro minęły już dwa dni to nie ma szans, żeby były jeszcze na stanie. Ku mojej uciesze zostały 2! wyprosiłam Panią kierowniczkę, aby mi je odłożyła i po 15 min obie z Mamą byłyśmy szczęśliwymi posiadaczkami. 
Ślicznie będzie wyglądać latem na tarasie:)



Miłego, Słonecznego Dnia:)