środa, 25 lutego 2015

Pierwszy transfer i prezent:)

Zrobiłam swój pierwszy transfer:) Odważyłam się dzięki Karmelowej z bloga karmelowakraina.blogspot.com. I ku mojej wielkiej radości nawet się udał, nic się nie rozmazało i nie powstała wielka plama! Jest może trochę blady, ale jak na pierwszy raz myślę, że wyszło mi całkiem nieźle:)

Ze względu na to, że moja bardzo dobra koleżanka niedawno obchodziła urodziny i ma trochę przewrotów w swoim życiu uszyłam dla Niej poduszkę (żeby w razie czego mogła się do niej przytulić:))
Napis celowo nie jest lustrzanym odbiciem- Ona już wie dlaczego :P

Kolory trochę słodkie i moim zdaniem bardzo wiosenne:) Mam nadzieję, że prezent się spodoba. Dla mnie to była przyjemność i szyłam ją cały czas z uśmiechem na buzi.

Zdjęcia bardzo marne- ale od rana zero słońca i straszna mgła...



Miłego Dnia:)

wtorek, 24 lutego 2015

Trudna decyzja

Kiedy A. skończyła 14 miesięcy wróciłam do pracy- czyli całkiem niedawno. Brakowało mi już tego, że wychodzę z domu, że spotykam się z innymi ludźmi, a nie tylko zajmuję się domem i dzieckiem (pomimo, że bardzo to lubię) . Dodatkowo dostałam możliwość regulowania czasu swojej pracy, wybieram dni i godziny, w których chcę lub mogę pracować. Daję mi to możliwość spędzania czasu z A. i nie mam poczucia, że coś mnie omija, a jednocześnie mogę spełniać się w pracy. Dodatkowo nie musiałam oddawać mojego Malucha od razu do żłobka, ponieważ moja Kochana Mama zdecydowała się nam pomóc, aż do września.

Kilka dni temu jednak dostałam pewną propozycję dotyczącą pracy i tak bardzo się przejęłam, że nie śpię już drugą noc z rzędu zastanawiając się co mam zrobić, czy sobie poradzę, czy nie dam "plamy", czy osoby, z którymi współpracuję zaakceptują zmiany, które miałyby zaistnieć.

Z jednej strony cieszę się samodzielnością i tym, że będę sama sobie szefem, ale z drugiej jestem przerażona, że nie będzie kogoś, kto w jakiś sposób mnie wspiera i jakoś asekuruje. 

Mam jeszcze miesiąc na podjęcie decyzji. Mąż mówi, że nie ma nad czym się zastanawiać, bo taka okazja może się już nie powtórzyć. Ja podchodzę do tego z trochę większym dystansem.

Także przez najbliższy czas, czeka mnie mnóstwo przemyśleń i trudnych decyzji. Mam nadzieję, że uda mi się zdecydować właściwie.



Miłego, Słonecznego Dnia:)

sobota, 21 lutego 2015

Tarta z jabłkiem :)

Ostatni tydzień był ciężki. Dużo pracy i mało czasu na przyjemności. Ale na szczęście już weekend, więc chociaż chwila oddechu:)
Na dziś zaprosiłam gościa na obiad- lubię gotować, szczególnie jak robię to dla innych i w dodatku jak wszystkim smakuje:) Ale cenię sobie potrawy, które są szybkie w przygotowaniu i nie wymagają ode mnie długiego "sterczenia przy garach". To samo tyczy się deserów. Dlatego na dzisiejszy poobiedni smakołyk przygotowałam tartę z jabłkami i kruszonką:)

 Zrobienie zajmuje jakieś 5 min (pomijając pieczenie), w dodatku jest bardzo smaczna.
Można podawać z bitą śmietaną:)



Pięknie pachnie w całym domu cynamonem:) od razu poprawia się humor:)

Miłego weekendu:*

sobota, 14 lutego 2015

Walentynki

Walentynki, czyli Święto Zakochanych i raj dla producentów kartek i słodyczy.

My staramy się nie tylko tego dnia okazywać sobie uczucia. Robimy to przez cały rok w małych gestach, w tym, że któreś z Nas bierze nocny dyżur przy A. w zamian za to drugie, kupno ulubionej czekolady lub przygotowanie śniadania do łóżka. W codziennym pędzie trudno o jakieś większe "prezenty", ale myślę, że właśnie te drobiazgi znaczą najwięcej.

Dziś Walentynki obchodzimy we Troje:) Jak mąż wróci z próby zespołu ma zrobić swoją pizze:) Ja kupiłam czerwone wino, żeby było tak uroczyście;) a wieczorem, jak już A. pójdzie spać- zamiast usiąść do pracy (jak to bywa przez ostatnie dwa tygodnie), obejrzymy jakiś film- nie koniecznie romantyczny:)




Życzę wszystkim zakochanym, parom i singlom słonecznego dnia:)
Buziaki;*

niedziela, 8 lutego 2015

Chmurkowe opowieści

To chyba przez tą przerażająco brzydką pogodę i przez bardzo optymistyczne treści na innych blogach, skłoniły mnie wczoraj wieczorem do uszycia uśmiechniętej chmurki dla Mojej A.
Motyw chmurek dobrze znany i bardzo lubiany, mi także przypadł do gustu. Przytulanka może nie ma idealnego kształtu, ale A. jest zachwycona. Jak rano ją zobaczyła, to aż do południa chodziła z nią pod pachą, zostawiła ją dopiero na drzemkę:) Najważniejsze, że mojemu dziecku się podoba, mi zresztą też, nieskromnie dodam, że jestem dumna z siebie;)





Nie wiem dlaczego, ale to szyjątko trochę przypomina mi, że jeszcze kilka tygodni i będzie wiosna- to chyba przez ten uśmiech:)

Miłej niedzieli:*

środa, 4 lutego 2015

Małe zakupy i trochę dekoracji:)

Udało mi się w sobotę wyciągnąć wreszcie mojego Szanownego Małżonka:) na zakupy do Ikei. Ogólnie mieliśmy pojechać tylko po stolik nocny, ale jak zawsze przechadzając się po sklepie dodatkowo wpadło jeszcze kilka drobiazgów.
Następnego dnia jakimś cudem miałam trochę wolnego czasu, więc usiadłam do maszyny i trochę potworzyłam:)
Weekend uważam ogólnie za udany- poza tym, że obie z A. się przeziębiłyśmy i teraz chodzimy i pociągamy nosami.


 Stolik stoi i dumnie się prezentuje po rodzinnym skręcaniu (A. i Kicia też musiały Nam pomagać:))
 

 Nowy pomarszczony klosz do lampki- wcześniejszy przestał pasować.

Kilka wąsiastych i okularniastych detali przybyło w sypialni:) Nowe poszewki na poduszki i koszyczek, który stoi na półeczce stolika (na różne drobiazgi)

Wymyśliliśmy sobie, że nasza sypialnia będzie w kolorach B&W, kawałek ściany z tapetą, narzuta, poduszki, nawet szafy- poza łóżkiem, które jest brązowe- zastanawiam się nad wymianą zagłówka- niestety muszę do tego pomysłu przekonać męża- a to może potrwać:)

W sypialni brakuje jeszcze karniszy i firanek, mam nadzieję zakupić owe jeszcze w lutym. Marzy mi się też  nowa lampa- chociaż obecna jest prawie nowa...

Uszyłam też poszewkę do drucianego kosza. Na zewnątrz jest szara w białe gwiazdki, a w środku biała.
Jak znowu wygospodaruję trochę czasu, to uszyję poszewki na poduszki z materiału w gwiazdki- będzie do kompletu:)


Miłego Dnia;)