poniedziałek, 31 października 2016

Niech będzie przytulnie

Tym postem nie odkryję Ameryki, może nawet popełnię faux pas, trudno...:) 
W związku z nadejściem jesieni stwierdziłam, że w domu trzeba stworzyć przyjemny klimat,przytulny, nastrojowy.

W jesienne wieczory, (jak pewnie większość ludzi:P), lubimy zalec pod kocem na kanapie, niedaleko kominka (nareszcie jest gotowy!!:)) z kubkiem gorącej herbaty, przy przygaszonym świetle. I właśnie dziś chodzi mi o oświetlenie, a mianowicie o cotton balls. Tak, wiem, wszyscy już je mają, wszyscy już zdążyli je opisać skomentować itd. Nieważne...:) przez dwa lata o nich myślałam, ale zawsze jakoś mi do nich nie po drodze było. W tym roku jednak postanowiłam stworzyć sobie własne.
Nie polecam robienia ich osobom niecierpliwym i nie lubiącym się brudzić:)

Oczywiście nie pokazuję jak przebiegały kolejne etapy "tworzenia", ponieważ przypomniałam sobie o tym, jak kulki już schły:(

Zrobienie 20 cottonków zajęło mi niecałe 6 godzin (bez czasu schnięcia oczywiście). Dlatego też informuję, moich kochanych przyjaciół, którzy chcieli otrzymać prezent świąteczny w takiej postaci, że jest to niemożliwe!!:)

Koszt własnoręcznie zrobionych cotton balls to: 7zł za sznur żarówek led, 5zł za kordonek (ja zużyłam 4 sztuki- zużycie zależy od tego jak "gęste" mają być kulki) i klej vikol 7 zł. Jak widać jest to sporo tańsze niż zakup gotowych kulek. Zachęcam wszystkich, którzy posiadają trochę wolnego czasu i chęci:)

A to moje dzieło:)







Miłego Dnia!!:)

piątek, 7 października 2016

Po remoncie:)

Nowy kominek już stoi, porządek zrobiony, małe przemeblowanie odhaczone :). Udało mi się uszyć kilka nowych jesiennych poduszek, na stole skarby ze spaceru:)

I tyle jeżeli chodzi o pisanie;)

Zastanawiałam się nad pomalowaniem cegieł na biało, ale po zamontowaniu i ułożeniu wszystkiego chyba odpuszczę. Przynajmniej na razie;) Portal jest idealny, nie ma dużo ozdobników, jest skromny i idealny:)

 
Szaro-biało, przytulnie i cieplutko:)

Piórka, od zawsze kojarzą mi się z jesienią...

Liść dębu i żołędzie

Po spacerze:) A. zbierała- dla Mamusi :)

Szara pufka w roli stolika kawowego, na niej taca po metamorfozie.





I to tyle naszego jesiennego salonu:)

Następnym razem pokaże moje ostatnie diy:)

MIŁEGO DNIA !!:)