piątek, 2 grudnia 2016

Czas oczekiwania

W niedziele rozpoczęliśmy adwent, czas oczekiwania, planowania rodzinnych spotkań.
 Powoli przystrajamy nasze domy pięknymi świątecznymi dekoracjami. 
My też już zaczęliśmy oczekiwanie:) W niedziele zapaliliśmy pierwszą święcę, A. dostała wczoraj swój kalendarz adwentowy, wykonany przez nas, a dziś rano jak tylko się obudziła, zapytała czy już może otworzyć kolejny prezencik:)


Tak kalendarz wyglądał przed malowaniem i ozdobieniem. Choinka to fajny pomysł na kalendarz adwentowy, sama jest piękna dekoracją, a dodatkowo cieszy A.


 Tu już ozdobiona i podświetlona małymi gwiazdkami led.




Adwentowe świece


Kominek w świątecznej odsłonie- świece, drewniane renifery i cudowna rodzina glinianych aniołów:)



Miłego Dnia!!:)

piątek, 25 listopada 2016

Prace ręczne

Lubimy pomajsterkować w Naszym domu,  pomysłów jest dużo, czasu niestety mniej:)  Dlatego w miarę możliwości, powolutku realizujemy nasze plany:)

Ostatnim razem to moja Mama "zleciła" mi zadanie:) Kupiła w markecie budowlanym drewnianą skrzyneczkę, w której chciała przechowywać część biżuterii. Surowe drewniane pudełko, nie pasowało jednak do sypialni, poprosiła więc abym "coś" z nią zrobiła. Oto efekt:)

Tak wyglądała po zakupie

Na początku postanowiłam, że całą powierzchnię przeszlifują stalową szczotką. Po tym zabiegu, na skrzynce widoczne były bruzdy, które po pomalowaniu i przeszlifowaniu papierem ściernym, dały fajny efekt postarzenia.



Następnie postanowiłam dodać napis, aby nie było smutno- wykonałam go metodą transferu, przy pomocy kleju wikol. Na końcu dorobiłam jeszcze drewniana gałeczkę, którą ozdobiłam kulką wykonaną ze sznurka na szydełku.


Mama była zadowolona, a skrzyneczka idealnie wpisała się w stylistykę sypialni:)

Skoro już jestem przy temacie rodziny... Rodzice w tym roku obchodzili trzydziestą rocznicę ślubu. Postanowiłam przygotować dla Nich własnoręcznie zrobiony prezent (też do sypialni).


Poduszki są w kolorze jasno szarym. Myślę, że taki upominek, jest fajnym prezentem, na różne okazję. W zeszłym roku podobne poduszki wykonywałam na ślub brata mojego M.:)

Postanowiłam trochę odświeżyć naszą sypialnię, jeszcze nie jest skończona, ale wszystko zmierza w dobrym kierunku:) Skoro zmiany i poprawki, potrzebowaliśmy nowej lampki nocnej, a właściwie to jakiejkolwiek, ponieważ starą oddaliśmy do pokoju A.:)
Z naszych poczynań powstała drewniana śliczna lampka- zastanawiam się nad jej malowaniem?




W kuchni brakowało wieszaczka na ręczniki i ściereczki. Postanowiłam wykorzystać do jego zrobienia najzwyklejszą drewnianą deskę do krojenia, dwa haczyki, lakierobejcę, klej wikol, oraz wydruk do zrobienia transferu. Wykonałam go, tym samym sposobem, co skrzyneczkę na biżuterię.




Miłego Dnia:)



poniedziałek, 31 października 2016

Niech będzie przytulnie

Tym postem nie odkryję Ameryki, może nawet popełnię faux pas, trudno...:) 
W związku z nadejściem jesieni stwierdziłam, że w domu trzeba stworzyć przyjemny klimat,przytulny, nastrojowy.

W jesienne wieczory, (jak pewnie większość ludzi:P), lubimy zalec pod kocem na kanapie, niedaleko kominka (nareszcie jest gotowy!!:)) z kubkiem gorącej herbaty, przy przygaszonym świetle. I właśnie dziś chodzi mi o oświetlenie, a mianowicie o cotton balls. Tak, wiem, wszyscy już je mają, wszyscy już zdążyli je opisać skomentować itd. Nieważne...:) przez dwa lata o nich myślałam, ale zawsze jakoś mi do nich nie po drodze było. W tym roku jednak postanowiłam stworzyć sobie własne.
Nie polecam robienia ich osobom niecierpliwym i nie lubiącym się brudzić:)

Oczywiście nie pokazuję jak przebiegały kolejne etapy "tworzenia", ponieważ przypomniałam sobie o tym, jak kulki już schły:(

Zrobienie 20 cottonków zajęło mi niecałe 6 godzin (bez czasu schnięcia oczywiście). Dlatego też informuję, moich kochanych przyjaciół, którzy chcieli otrzymać prezent świąteczny w takiej postaci, że jest to niemożliwe!!:)

Koszt własnoręcznie zrobionych cotton balls to: 7zł za sznur żarówek led, 5zł za kordonek (ja zużyłam 4 sztuki- zużycie zależy od tego jak "gęste" mają być kulki) i klej vikol 7 zł. Jak widać jest to sporo tańsze niż zakup gotowych kulek. Zachęcam wszystkich, którzy posiadają trochę wolnego czasu i chęci:)

A to moje dzieło:)







Miłego Dnia!!:)

piątek, 7 października 2016

Po remoncie:)

Nowy kominek już stoi, porządek zrobiony, małe przemeblowanie odhaczone :). Udało mi się uszyć kilka nowych jesiennych poduszek, na stole skarby ze spaceru:)

I tyle jeżeli chodzi o pisanie;)

Zastanawiałam się nad pomalowaniem cegieł na biało, ale po zamontowaniu i ułożeniu wszystkiego chyba odpuszczę. Przynajmniej na razie;) Portal jest idealny, nie ma dużo ozdobników, jest skromny i idealny:)

 
Szaro-biało, przytulnie i cieplutko:)

Piórka, od zawsze kojarzą mi się z jesienią...

Liść dębu i żołędzie

Po spacerze:) A. zbierała- dla Mamusi :)

Szara pufka w roli stolika kawowego, na niej taca po metamorfozie.





I to tyle naszego jesiennego salonu:)

Następnym razem pokaże moje ostatnie diy:)

MIŁEGO DNIA !!:)

poniedziałek, 19 września 2016

Kompilacja

Miałam już być regularnie, miałam pokazywać co się u Nas dzieje, co udało Nam się zrobić, wykombinować, nawydziwiać, a wyszło jak zwykle...

Wakacje minęły szybko, urlop być bardzo krótki- niestety, ale czas spędzony razem był niesamowicie wesoły:)

Wykonaliśmy kilka pomysłów, które rodziły się w naszych głowach, a wcześniej było ciężko z ich realizacją. I tak naprawdę od początku wakacji tkwimy w szeroko rozumianym "remoncie".

Najpierw instalowaliśmy ogrodzenie, przeciągało się to niemiłosiernie, aż wreszcie po prawie dwóch miesiącach syzyfowej pracy ekipy, zostaliśmy szczęśliwymi posiadaczami płotu. 

Obecnie jesteśmy w trakcie wymiany kominka, tu sytuacja jest lepsza, idzie zdecydowanie szybciej- natomiast wieczny bałagan w domu lekko wyprowadza mnie z równowagi:)

Poniżej kompilacje tego co robilismy przez wakacje, były spacery, krótkie wyjazdy, pieczenie ciast z nazbieranymi przez A. jagódkami:) z M. zrobiliśmy domowe piwo, zaczęłam swoją niezdarną przygodę z szydełkiem:) 

Na początku czerwca udało się nareszcie skończyć kredens o którym wspominałam chyba w listopadzie... i zrobić prezent urodzinowy dla A., którym jest zachwycona:)

Biała drabinka to nasze dzieło- świetnie sprawdza się jako wieszak na świeczniki, wykonanie z puszek i słoików:)

Dookoła tarasu zawiesiliśmy sznur żarówek, które w nocy dają piękne delikatne światło, ławeczka z palety otrzymała poduszki w pokrowcach z nieprzemakalnego materiału, paletowy stolik zawędrował z Naszego salonu, w którym mi się już znudził- obecnie salon jest bezstolikowy:)

Oto kredens, dół jest malowany na biało i przecierany, dzięki czemu w niektórych miejscach przebija drewno, góra natomiast jest bejcowana na biało, nadstawka w środku obłożona jest tapetą w biało-szare pasy, do wymiany są tylko dolne gałki:)

Oto prezent urodzinowy dla A.
 

 Kiedy A. dostała prezent, podbiegła z uśmiechem i odkręciła kran- po czym zrobiła zdziwiona minę, odwróciła się i zapytała: " Tatusiu czemu nie leci woda?";)


Miłego Dnia!!:)

środa, 13 kwietnia 2016

Wiosna, wiosna

Uwielbiam wiosnę, wszystko budzi się do życia, zaczyna być przyjemnie ciepło, słońce od rana zagląda do okna sypialni... Od razu człowiek lepiej funkcjonuje, od razu więcej się chce.
Ja niestety bardzo reaguję na pogodę i jej zmiany. Przedłużająca się zima- a raczej kilkumiesięczna, paskudna, mokra i wietrzna jesień, to dla mnie utrapienie.
Ale teraz na nowo zaczynam działać:)

Wszystkie motywy świąteczne już pochowane, brak króliczków (poza pokojem A.:)), kurczaczków, jajeczek. Pozostała tylko wiosna.

Co prawda w ogrodzie niewiele się dzieje, jeżeli chodzi o porządkowanie, dosiewanie i inne pielęgnowanie, chociaż wszyscy sąsiedzi już przynajmniej od tygodnia szaleją. U Nas wszystko się przesuwa ze względu na "niewielkie" prace budowlane. Postanowiliśmy, że w tym roku postawimy ogrodzenie- przyda się teraz szczególnie, kiedy w domu pojawił się Pies (z samego rana, jeszcze zaspana, nie mam  ochoty na spacery :P)
Dodatkowo postanowiliśmy przenieść drewutnie w inne miejsce (oczywiście mówiłam o nim od początku- ale M. był uparty- i tak wyszło na moje;)). I w związku z tym, M. dodatkowo układa kostkę po nową drewutnie. Do końca przyszłego tygodnia wszystko powinno być skończone i wtedy wkroczę JA:) będzie pielenie, przesadzanie, grabienie, koszenie ehh:)

Ale co tu dużo mówić- WIOSNA!:)


Wierzba puściła pączki, jeszcze chwilę i się zazieleni:)
 
Ostatnio miałam szczęście. Wizyta w Biedronce okazała się owocna:) Mini szklarnia była w promocji- 25zł:)




A tu kolejny "szczęśliwy" łup. Tym razem Pepco. Kiedyś wstąpiłam, zobaczyłam tą latarnie i się zachwyciłam, ale tak długo nie mogłam się zdecydować, że w końcu jej nie kupiłam. Po powrocie do domu zaczęłam żałować... Opowiedziałam mojej kochanej Mamie całą historyjkę i jak to ona szybko pobiegła do najbliższego sklepu- niestety zostały sprzedane. Telefony do kilku sklepów- odpowiedź- sprzedane. Lekko podłamana postanowiłam zadzwonić do sklepu, w którym ją widziałam- chociaż byłam przekonana, że skoro minęły już dwa dni to nie ma szans, żeby były jeszcze na stanie. Ku mojej uciesze zostały 2! wyprosiłam Panią kierowniczkę, aby mi je odłożyła i po 15 min obie z Mamą byłyśmy szczęśliwymi posiadaczkami. 
Ślicznie będzie wyglądać latem na tarasie:)



Miłego, Słonecznego Dnia:)



piątek, 25 marca 2016

Święta B&W

U Nas Święta w kolorze b&w z naturalnymi elementami. Dekoracji niewiele, uważam, że więcej nie potrzeba- kolory też mało świąteczne- ale co poradzę na to, że w takich kolorach czuję się najlepiej. Nigdy się nie nudzą;)

Razem z czarno-białymi dekoracjami świątecznymi, przyszła też pora na zaaranżowanie kącika "pod schodami" (na razie strychowymi :P)- oczywiście wszystko w tonacji biało-czarnej, pomijając nowe gałeczki w komodzie. One mają przyjemnie wiosenny zielony kolor- a raczej zielone akcenty.







Jajeczka styropianowe- juta i czarna bawełna obwiązane sznurkiem. Kokardka u króliczka różowa- tak, tak, akcent dziecięcy.


Wcześniej...

Później... (3 ramki jeszcze puste, ponieważ czekamy na odbiór zdjęć, ale na razie mniej więcej tak będzie wyglądać :))


Pod komodą przydałby się szary, okrągły dywanik- np wełniany, lub bawełniany... hmm...:)




Na zakończenie, życzę Wszystkim spokojnych i radosnych Świąt Wielkiej Nocy oraz bardzo mokrego Dyngusa:)

Miłego Dnia:)