Miałam już być regularnie, miałam pokazywać co się u Nas dzieje, co udało Nam się zrobić, wykombinować, nawydziwiać, a wyszło jak zwykle...
Wakacje minęły szybko, urlop być bardzo krótki- niestety, ale czas spędzony razem był niesamowicie wesoły:)
Wykonaliśmy kilka pomysłów, które rodziły się w naszych głowach, a wcześniej było ciężko z ich realizacją. I tak naprawdę od początku wakacji tkwimy w szeroko rozumianym "remoncie".
Najpierw instalowaliśmy ogrodzenie, przeciągało się to niemiłosiernie, aż wreszcie po prawie dwóch miesiącach syzyfowej pracy ekipy, zostaliśmy szczęśliwymi posiadaczami płotu.
Obecnie jesteśmy w trakcie wymiany kominka, tu sytuacja jest lepsza, idzie zdecydowanie szybciej- natomiast wieczny bałagan w domu lekko wyprowadza mnie z równowagi:)
Poniżej kompilacje tego co robilismy przez wakacje, były spacery, krótkie wyjazdy, pieczenie ciast z nazbieranymi przez A. jagódkami:) z M. zrobiliśmy domowe piwo, zaczęłam swoją niezdarną przygodę z szydełkiem:)
Na początku czerwca udało się nareszcie skończyć kredens o którym wspominałam chyba w listopadzie... i zrobić prezent urodzinowy dla A., którym jest zachwycona:)
Biała drabinka to nasze dzieło- świetnie sprawdza się jako wieszak na świeczniki, wykonanie z puszek i słoików:)
Dookoła tarasu zawiesiliśmy sznur żarówek, które w nocy dają piękne delikatne światło, ławeczka z palety otrzymała poduszki w pokrowcach z nieprzemakalnego materiału, paletowy stolik zawędrował z Naszego salonu, w którym mi się już znudził- obecnie salon jest bezstolikowy:)
Oto kredens, dół jest malowany na biało i przecierany, dzięki czemu w niektórych miejscach przebija drewno, góra natomiast jest bejcowana na biało, nadstawka w środku obłożona jest tapetą w biało-szare pasy, do wymiany są tylko dolne gałki:)
Oto prezent urodzinowy dla A.
Kiedy A. dostała prezent, podbiegła z uśmiechem i odkręciła kran- po czym zrobiła zdziwiona minę, odwróciła się i zapytała: " Tatusiu czemu nie leci woda?";)
Miłego Dnia!!:)